Wiemy już, że do zarażenia się koronawirusem może dojść przez przypadkowe dotknięcie oka. W związku z tymi informacjami pojawiły się wątpliwości odnośnie najbezpieczniejszej drogi korekcji wad wzroku w tym trudnym czasie. Jedno jest pewne: higiena oka to podstawa!
Pozostaje pytanie, czy nosić soczewki kontaktowe, a może przestawić się wyłącznie na okulary korekcyjne? Wszystkie te wątpliwości rozwiewa okulista Tychy z gabinetu Brilliant.
Soczewki w trakcie epidemii
W ostatnim czasie pojawiło się wiele informacji, według których noszenie soczewek miałoby ułatwiać zarażenie się koronawirusem. Zespól specjalistów, m.in. z Centrum Badania i Edukacji Oka (CORE) na University of Waterloo zbadał ten aspekt i zdecydowanie zdementował plotki. Zdaniem ekspertów, soczewki kontaktowe pozostają w pełni bezpieczną i akceptowalną formą korekcji wzroku podczas pandemii, o ile oczywiście przestrzegane są podstawowe zasady higieny i wskazówki dotyczące codziennej pielęgnacji.
Zespół specjalistów podkreśla, że nie ma obecnie dowodów naukowych na to, że noszenie soczewek kontaktowych – w przeciwieństwie do noszenia okularów – zwiększa ryzyko zarażenia COVID-19. Jednocześnie zaleca się, aby w razie wątpliwości skontaktować się ze swoim okulistą.
Najważniejsze są dobre nawyki higieniczne
Niezależnie od tego, czy nosimy okulary czy soczewki, jedno jest pewne – przestrzeganie zasad higieny to podstawa. Pamiętajmy zwłaszcza o higienie oczu. Nie zapominajmy o niedotykaniu twarzy podczas przebywania na zewnątrz, co wbrew pozom jest bardzo trudnym wyzwaniem. Dlaczego tak się dzieje? Dopiero gdy mocno się na tym skupimy, zauważymy, jak często nasze dłonie wędrują w kierunku włosów, oczu czy ust. Takie sytuacje otwierają tym samym „drogę” do zarażenia się koronawirusem. Nie możemy także zapominać o dokładnym myciu rąk, suszeniu oraz dezynfekcji za pomocą specjalnego preparatu. Należy o tym pamiętać szczególnie, gdy nie mamy dostępu do wody i mydła.