Specjaliści biją na alarm – krótkowzroczność staje się jedną z najpopularniejszych wad wzroku. Według szacunków, w niedługim czasie niemal wszystkie młode osoby będą wykazywać mniejszą lub bardziej nasiloną krótkowzroczność. Czy jednak rzeczywiście jest się czego obawiać? Na to pytanie odpowiada dobry okulista Tychy z gabinetu Brilliant.
Czym jest krótkowzroczność?
O krótkowzroczności mówimy, kiedy wyraźnie widzimy to, co znajduje się blisko, podczas gdy dalszy widok jest dla nas zamazany. Powodem takiego stanu jest fakt, że obraz powstaje nie na siatkówce, a poza nią . Krótkowzroczność inaczej nazywamy miopią.
Krótkowzroczność – typy i stopnie
Wyróżniamy kilka typów krótkowzroczności, m.in.: krótkowzroczność soczewkową, rogówkową czy osiową. Konkretny rodzaj dolegliwości z jakimi się borykamy określa okulista (jak dobry okulista Tychy z gabinetu Brillant) na podstawie szczegółowych badań i wywiadu lekarskiego.
Krótkowzroczność możemy podzielić także względem jej zaawansowania. Wadę do -3 dioptrii uznaje się za krótkowzroczność małą, z kolei tę pomiędzy -3 a -7 określa się mianem krótkowzroczności średniej. Powyżej -7 dioptrii mamy już do czynienia z dużą krótkowzrocznością.
Krótkowzroczność – kto narażony?
Kto jest najbardziej narażony na wystąpienie krótkowzroczności? W pierwszej grupie ryzyka znajdują się osoby z wrodzonymi predyspozycjami do tej wady, jak np. dzieci krótkowzrocznych rodziców. W takim przypadku należy zwracać szczególną uwagę na rozwój wzroku dziecka, a w momencie zauważenia niepokojących sygnałów, niezwłocznie udać się do dobrego okulisty. Do symptomów, które powinny zaniepokoić rodziców, zaliczamy:
- bliskie przysuwanie się do telewizora czy komputera;
- mrużenie oczu przy patrzeniu na odległe przedmioty;
- gdy dziecko jest już w wieku szkolnym, zaniepokoić powinno nas duże pochylenie nad książką, nadmierne mruganie czy skarżenie się na bóle pleców i głowy.
Krótkowzroczność to wada, która zatacza coraz szersze kręgi. Wynika to głównie z czynników, które mają wpływ na jej rozwój, a które mogą być i genetyczne, i środowiskowe. Te drugie mają zresztą obecnie większe znaczenie – coraz częściej pracujemy z bliska, przez co przeciążamy swoje oczy.